Pierwszy wywiad na blogu - rozmowa z Jakubem Zającem.

 Dzień dobry 🤠🤠


Moi drodzy, kilka dni temu pisałem na story, że razem z @jakubzającautor przygotowaliśmy dla was niespodziankę 🎁🎁, więc czas wyjawić wam na czym ona polega. Dawno już nie dodawałem nic na blogu, jednak jakiś czas temu recenzowałem książkę '' Halt '' od @jakubzając_autor tu na Instagramie. Sama książka, jak również recenzja wywołała spore zainteresowanie. Postanowiłem przeprowadzić z Jakubem krótką rozmowę nie tylko na temat książki. To mój pierwszy wywiad, więc proszę o łaskawe spojrzenie na całą sprawę 😆😆

Jak to wygląda w waszym wypadku ? Lubicie czytać/ przeprowadzać wywiady z twórcami, czy raczej unikacie tego typu postów, przeżywania w ten sposób przeczytanych lektur i oczywiście najważniejsze pytanie, czy czytaliście Halt 🤔?

Zapraszam zatem do zapoznania się z wywiadem 😁




Z '' Haltu '', ale nawet również z twojego profilu na Instagramie możemy dowiedzieć się, że jesteś dość zaprawionym w bojach alkoholikiem 🍷. Co powiedziałbyś/ ewentualnie jakie rady skierowałbyś w stronę osób, które w wolny weekend, a nawet częściej piją dość duże ilości alkoholu? Czy według ciebie jest to ryzykowne?

- Nie jestem apostołem trzeźwości i nie chcę się na niego pozować 🙅‍♂‍. Nie jestem też specjalistą od uzależnień, choć praca nad Haltem i leczenie, którego się podjąłem, i w którym trwam zmobilizowały mnie do przestudiowania wielu tekstów na ten temat. W związku z tym nie mam ochoty ani ambicji odciągać kogoś od spożywania alkoholu. Wiem z własnego i bliskich mi osób doświadczenia, co może on zrobić z człowiekiem i do jakiego spustoszenia fizycznego, psychicznego, duchowego i społecznego doprowadzić. Trudno powiedzieć, jaka ilość alkoholu i jak często spożywana doprowadzić może do zmian w sposobie funkcjonowania człowieka, i od kiedy nazywać możemy go alkoholikiem. Alkoholik to osoba, która straciła kontrolę nad ilością i częstotliwością spożywania tej substancji w dowolnej formie podawanej. Alkoholik zawsze wybierze picie. Alkohol jest dla alkoholika opcją bezkonkurencyjną. Zawładną nim, prowadzi go i jeśli nie zatrzyma się picia, zabije go. Alkoholizm jest nieuleczalny. Moim zdaniem. Długo można by na ten temat mówić. Można jego rozwój zatrzymać, tylko przestając pić. Na zawsze.


Jak w twoim wypadku zaczęła się '' alkoholowa podróż ''? Czyli w jaki sposób wpadłeś w nałóg? Chęć nawiązania lepszych więzi z kolegami/ problemy? Kiedy po raz pierwszy sięgnąłeś po alkohol?
Czy mógłbyś wymienić jedną sytuację/ zdarzenie, lub osobę, która stanowiła swego rodzaju '' czynnik zapalny'', który miał decydujący wpływ na twój alkoholizm? Oczywiście bez imion w przypadku osób, jeżeli masz takie życzenie.

- Nie można zadatować momentu, w którym ktoś zostaje alkoholikiem. To proces dłuższy lub krótszy. Reakcja fizjologiczna organizmu na podaż ponadprogramowych (większych niż zdolny jest metabolizować nasz organizm) alkoholu, reakcje psychologiczne (alkohol jako remedium na samotność, pustkę, zagubienie, niskie poczucie wartości). Piję od 13 roku życia. Skończyłem z tym 8.10.2018. Piłem z każdym, kogo znalem i wszędzie. W każdej możliwej sytuacji. Alkohol towarzyszył mi i był doświadczeniem codziennym od najmłodszych lat. Nie miałem długi czas świadomości, ze przesadzam lub robię coś niewłaściwego. Wypracowałem sobie model używania alkoholu jako leku na smutek, frustracje, ale i do nagradzania się. Alkohol był dla mnie ukojeniem, zesłanym z nieba świętym napojem, który potrafił jako jedyny zrównoważyć emocje, które przeżywam bardzo silnie i w sposób skrajny. Ja piłem z powodu emocji, z którymi nie potrafiłem sobie poradzić. O tym, ze jestem uzależniony zdałem sobie sprawę około dekady temu. Oczywiście dziś wiem, że nie kontrolowałem picia już znacznie wcześniej. Właściwie od samego początku. Alkoholu i jego wpływu, podobnie jak innych rzeczy, doświadczać musiałem kompulsywnie, na maksa. I tak robiłem.





Czy mógłbyś wymienić jedną, lub kilka lektur, które pomogły Ci, zainspirowały do zmiany tryby życia lub wstrząsnęły Tobą do tego stopnia, że jesteś właśnie w tym miejscu?

- Żadna książka nie ma takiej siły, by odmienić ludzkie życie, moim zdaniem. Na mnie żadna tak nie wpłynęła. Leczy mnie trzeźwość. Podczas miesięcznego pobytu w Strefie Trzeźwości uświadomiłem sobie (mniej więcej po tygodniu pobytu), że nie pamiętam, kiedy tak długo nie piłem. To był szok, wstrząs. Wsłuchując się w opowieści innych leczących się ze mną ludzi pojąłem, ze alkohol to moja reakcja, skutek, metoda na ucieczkę od czegoś, czego się boję i czemu nie umiem sprostać. Alkoholizm to uciekanie przed sobą samym. Demony, które wyzwala to ja i tylko ja. Ja jestem w tym piciu sam dla siebie najgorszy i najstraszniejszy. Jak to zobaczysz, to wiesz, że nie krzywdzi Cię świat i ludzie wokół. Ty ich krzywdzisz, od siebie pijanego uciekasz pijąc i siebie samego się boisz. Kiedy to zrozumiesz, trzeźwiejesz. W sensie świadomościowym i duchowym.




Czy jest coś, co mógłbyś powiedzieć rodzinie alkoholika, lub samemu alkoholikowi ? Jakaś rada, która pokrzepi? Może nakieruje, że to już czas, by udać się na terapię ?

- Dajcie mu walnąć głową w ścianę. Nie pomagajcie, nie usuwajcie ścian. Musi walnąć, żeby się obudzić. To bardzo trudne, bo każdy chce pomoc bliskiej osobie, która cierpi. A alkoholik cierpi, więc chcemy mu pomoc. Ale najlepsza pomoc, to konfrontowanie go ze szkodami, jakie wyrządza. Jak będziemy usuwać skutki jego picia, to stworzymy mu komfort trwania w nałogu. Chyba tyle. Mógłbym gadać o tym całe życie. Ale macie książkę. Tam trochę tego jest.

Na twoim profilu pojawia się sporo tekstów związanych z poezją, gdzie czerpiesz z wielu sławnych i ważnych tekstów, ale dopłyńmy w tej rozmowie do brzegu. Czy planujesz wydać kolejne książki? Może tomiki poetyckie?

-Tak, zakończyłem właśnie pracę nad drugą książką. Wierszy napisałem w swoim życiu ledwie kilkanaście, no może 20. Nie wiem, czy to liczba godna myśli na temat wydawania tomu poetyckiego. Nie mam też, szczerze mówiąc, do nich aż takiego zaufania, by pozwalać im samodzielnie żyć w jakiejś obcej krainie książek. Wiersze to wynik ataku chwili, błysku jakiegoś albo zdjęcie z pamięci. Aktualnie skupiam się na powieści. Łapię każdy moment, by oddawać się temu i pracować. Mam nadzieję, że uda mi się i z nią dotrzeć do czytelników.

Czy jest coś co poprawiłbyś/ usunął, lub dodał do '' Haltu '' ?

Chyba nie. Ta książka jest odbiciem mnie z tamtych miesięcy. Jeśli ma wady albo właściwości, których mógłbym ją pozbawić i tak bym tego nie zrobił. Służy mi do przeglądania się w tamtym mnie, a dla innych jest możliwością zajrzenia do świata kogoś, kto jest na samym początku drogi trzeźwienia.

Komentarze

  1. Dziękuję, Konradzie, za rozmowę i za jej publikację, J. Zając

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również bardzo dziękuję za chęć rozmowy :)!

      Usuń
  2. Świetny wywiad przeczytałam bardzo chętnie i mam w planach tę książkę bo czuć że niesie w sobie sporo emocji ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :)! Dziękuję bardzo za komentarz, a samą książkę bardzo serdecznie polecam:)!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Homo Biologicus, czyli jak za pomocą biologii wyjaśnić otaczający nas świat

Mroczna strona socialmediów w książce Jarona Laniera - ,, Dziesięć powodów, dla których powinieneś natychmiast usunąć swoje konta z mediów społecznościowych ''

Recenzja przedpremierowa '' Cyberpunk. Odrodzenie '' Andrzeja Ziemiańskiego, czyli nowoczesność w odcieniach przeplatana w odcieniach Scifi i kryminału.